Witajcie na moim forum Czatusie z całego świata...
No faceci- do dzieła!!! Może podzielicie się swoimi najskrytszymi myślami wyrażając opinie na temat kobiety idealnej? Jaka powinna byc ?(pomińmy wizual ,a skupmy sie na na psyche...jeśli tak się da.)
Offline
ciesze sie Reniu ze zalozylas nowy watek.trzeba rozruszac to meskie towarzystwo.wiecie po jakim pytaniu ja zrywam rozpoczeta rozmowe na czacie? po pytaniu skad jestes(czasem jest to Z KĄD -to juz prawdziwa porazka)
Offline
oj Olandka to krawat nie pasuje to znów Z KĄD słowo haha ja tam usprawiedliwiam facetów tamten którego pognałaś pewno krawaty w piec już wrzucił teraz w dresie się wyłacznie będzie prezentował haha a ten Z KĄD hmm może miał problem z zacinającą klawiaturą albo tak bardzo Twoje literki na nim wrażenie zrobiły że facet się pogubił co nie co i z stąd te błędy haha Wiesz nie oceniam tak szybko ludzi to wymaga czasu jednak Jeśli mamy ochotę na rozmowę to będziemy rozmawiać i z tym co ma krawat i z tym piszącym z błędami jak i z tym któremu bardzo zależy by dowiedzieć się gdzie mieszkamy Nie powiem również tego nie lubię specjalnie jednak nie wyłączam nikogo z powodu pytania może to pytanie chwilą jest na zastanowienie jak pokierować rozmowę różnie przecież może być A Kobiety jakie powinny być? WYROZUMIAŁE to najważniejsze potem dochodzi cała litania innych cech które ja uważam u Kobiety za ważne jak Wrażliwość Ciepło Czułość Umiejętność Słuchania oczywiście TEMPRAMENT który z psychiką równięż jest związany pomyślę jeszcze póżniej dzis nie mam dnia do przemyślań specjalnie mam inne problemy w realu więc pppapaapa Czatusie
Offline
No ,no like ale mnie podsumowales, nie jestem wyrozumiala ani wrazliwa,ciepla,czula.Ale umiem sluchac pod warunkiem ze osoba ,z ktora rozmawiam ma cos waznego do przekazania i robi to w interesujacy sposob.Jak dotad zdarzyl mi sie taki rozmowca dopiero dwa razy i niewazne bylo dla nas skad jestesmy i ile mamy lat i jak wygladamy.W tym tkwil caly urok czatowania . Szkoda tylko ze się skonczylo.
Offline
Trudno mi uwierzyć aby brakowało Ci tych cech coś za szybko i pewnie mówisz że Ci ich brak może jest wprost przeciwnie jesteś nimi przesycona bardzo hmmm mówisz o dwóch rozmowach wylacznie to mało ja takich rozmów miałem dużo gdzie była przegadana cała noc i czuło się bliskość z osobą która jest po drugiej stronie monitora do tego stopnia że praktycznie te same myśli zamienieniane były na literki w tej samej chwili niemalże Długo czatowałem na wp tam nie ma kamerek nie przeszkadzało mi to i tam wlasnie poznałem po raz pierwszy jak wielką frajdę może sprawić rozmowa to co przeżyłem podczas tej pierwszej było dla mnie wielkim zaskoczeniem.Nie nic z seksu zwykła wydawało by się rozmowa a jednak czułem się bardziej szczęśliwy niż podczas orgazmu haha Gdy kończyliśmy ją dopiero przedstawiliśmy i to skąd jesteśmy była z daleka bardzo z daleka hm chodziłem nakręcony przez kilka dni i się ceszyłem że mam neta i liczyłem że takich rozmów będzie sporo Było ale tą pierwszą zapamiętam do końca życia
Offline
Dokladnie tak samo bylo ze mna przy wlasciwie pierwszej powaznej rozmowie,potem sms-y,ktore mnie tak nakręcaly ze moglam gory przenosic a ze byl to czas przedswiateczny wiec wyladowywalam się na "trzepaniu dywanow",ktorych wlasciwie w domu nie mam.Bylo ,minelo nie wiem czy sie powtorzy.Wyszlam z tego nieco rozwazniejsza ,ostrozniejsza,mysle ze teraz juz nie tak sklonna do okazywania emocji. ALe wiem co to sa te emocje i tego mi nikt nie odbierze.
Offline
hmm ciut może żle napisałem to były rozmowy jednorazowe żadnych smsów gg i innego kontaktu chwila gdy się spotykamy i rozmawiamy może następne by były również czarowne nie wiem te jedne jednak warte są tego aby czatować i życzę Ci takich Olandko
Offline
Z coraz wieksza niechecia wchodze na czat bo jakos nie udaje mi sie tam znalezc interesujacego rozmowcy.Chociaz dzisiaj nie powiem bylo ciekawie i odkrywczo ale nic wiecej na ten temat nie powiem.
Offline
A ja uważam ,że czat to strata czasu. Wchodzę tam teraz bardzo sporadycznie i piszę tylko z osobami ,które znam czyli czasami z nikim. Spotkało mnie wiele przykrości ze strony czatu więc unikam nowych znajomości.
Pewnie pewnego dnia już nikt nie zobaczy tam mojego nicka i dziś wiem,że nigdy ta całą sterta kłamstw nie była dla mnie.
Piszę może ostro,ale tak to postrzegam z perspektywy moich doświadczeń.
W realu widzę czy ktoś uśmiecha sie do mnie szczerze ,a tam? Tylko fikcja,kłamstwa i tak na okrągło...
Nie chcę byc dla kogoś kolejną kobietą wirtual,ani tą idealną ,ani żadną....
Offline
OJ, ostro pojechalas!Brawo Reniu!!!Nareszcie zrozumialas dlaczego ja nie moglam sie przekonac do czatu, choc tak zarliwie mnie do tego namawialas...fakt, troszku udalo ci sie i kilka razy weszlam, ale skonczylo sie to nieciekawie...nio i nie ciagnie mnie tam w ogole..Wydaje mi sie, ze chyba zbyt powaznie traktowalas czat i zagubilas sie w tym wszystkim..traktowalas to tak jakby bylo to zycie w realu..ale, kazdy sie uczy na swoich bledach, dobrze, ze wczesniej czy pozniej ..( w twoim przypadku pozniej) dochodzimy do jakichs wnioskow...A jesli chodzi o mnie- jak juz kiedys pisalam-uwielbiam spotkania na zywo ze znajomymi...a wirtualne znajomosci...to zadne pokoje, tylko indywidualne rozmowy na gg czy tlenie i czesto sa to znajomosci z reala,a jesli juz nawiazuje nowe znajomosci netowe, to sa naprawde ciekawi ludzie , z ktorymi sie dobrze czuje, a oni ze mna..tak mi sie przynajmniej wydaje:) Jest jeszcze twoje forum , do ktorego udalo ci sie mnie przekonac... i chyba dobrze, bo mozna sie tu podzielic z innymi swoimi przemysleniami...Trzymanko wsiem:)!
Offline
Dostałam nauczkę,masz rację ,ale może dzięki temu wiem ,że świat i ludzie nie są tacy cudowni jak wcześniej sądziłam.Skłania mnie to dziś do większej ostrożności w kontaktach międzyludzkich.
A tak na marginesie to niektóre osoby z czatu swoim postępowaniem nie zasługują sobie nawet na miano CZłOWIEKA....
Offline
hmmm Dostałaś być może nauczkę gdy nas coś dotyczy tym bardziej to boli że ludzie postrzegani przez nas w jakiś sposób nie są tacymi ludżmi w rzeczywistości .Ale czy to czata wyłącznie dotyczy ? Myślę że w realu jest podobnie to złudzenie że real jest taki wyłącznie szczery i prawdziwy również w nim się zawodzimy na osobach które poznajemy.Osoby na czacie żyją również w realu i jeśli tu zawodzą tam również.Starajmy się brać z czata co dobre a złe odrzucajmy i miejmy dystans nie dajmy się tak bardzo omotać rozmówcom.po co nam dołki różnej wielkości w które wpadamy gdy coś nie tak dzieje się na czacie Reniu to samo Cię mogło spotkać w realu tam również mogłaś się zawiesć na kimś bardzo z że tu się zawiodłaś no cóż zdarza się A ostrożności nigdy wiele I życzę Ci jak najmniej tych zawodów czy to tu czy w realu bo że one będą to pewne niestety
Offline
Dzięki Ci Like.Ty zawsze potrafisz mi doradzic ( i nie tylko mnie).Chciałabym miec tyle optymizmu co Ty, ale ostatnio jakoś wszystko idzie w odwrotnym kierunku.Jednak....no właśnie -świeci słoneczko i jest cudnie więc cieszmy się z tego co mamy.
Offline
Nie dziękuj mi Reniu mym obowiązkiem jest wręcz doradzanie szefowej forum lizus ze mnie haha liczę na względy u Ciebie.Jeśli coś me rady lub myśli Ci pomagają to bardzo się cieszę że mogę pomóc bo również czat przed którym się ostatnio tak się bronisz przynosi rozmowy które powodują refleksję i radzenie sobie z problemami.Jednak nie ma nikogo kto za Ciebie to zrobi problemy musisz jednak sama rozwiązywać ktoś jedynie może pomóc poprzez rozmowę mnie wiele osób również pomogło choć hmm u mnie one tak błache są ale fajnie jest gdy ktoś stara się to zrobić
Offline
Hmmm...ja dostalam nauczke w zyciu...byc moze wiele razy... i co??? czy dzieki temu mam przestac ufac ludziom? Wiem, ze zarowno w realu jak i w necie sa takie osoby....ktore potrafia nas omotac i... od naszej silnej woli zalezy czy damy sie ...czy tez nie...Czasami bardzo chcemy, ale jakos trudno nam to skonczyc, choc wiemy, ze nie jest to dla nas dobre,a jednak brniemy w to dalej i dalej... nadal wpadamy w siec..slowek , gierek, klamstw, ktore w danej chwili uwazamy za prawde...A pozniej ..kiedy okazuje sie, ze byl to falsz , bo ktos robil, mowil tylko to, co chcielismy uslyszec...a moze mielismy takie o tym kims tylko wyobrazenie...jest nam zle...Ale mimo, iz dostajemy nauczke od losu..to po jakims czasie znow, byc moze jestesmy bardziej rozwazni- zaczynamy ufac ludziom...bo czymze bylby swiat bez wiary w innego czlowieka i wiary w to, ze jednak istnieja dobre duszyczki, ktore sa nam przyjazne?Hmmm..ja wielokrotnie zalamywalam sie i wiesz o tym Reniu, ze mam wiecej od ciebie powodow niz ty, by przestac wierzyc w uczciwosc i ...takie tam..sama wiesz, a jednak wierze...hmmm...czy do nastepnego razu????Nie wiem...To Witkacy podobno powiedzial "Wsciekajmy sie, nie dajmy sie!", wiec moze zyjmy zgodnie z ta maksyma,zachowujmy troszku zdrowego rozsadku, a swiat od razu wyda nam sie lepszy...Doza nieufnosci jednak zawsze gdzies na dnie w nas pozostanie, ale to wpisane jest w nasze zycie, bol istnienia...O kujcie, chyba musze isc spac , bo bredze, trzymanko wsiem
Ostatnio edytowany przez Niobe (2007-05-21 23:04:35)
Offline