Witajcie na moim forum Czatusie z całego świata...
Czy zdarzyło wam się iśc ulicą , być w pubie na przyjęciu itp...i nagle....to on/ona..zostaliście porażeni błyskawicą...jesteście pewni. że to osoba , z którą chcielibyście spędzić resztę zycia..ale... podejść, szukać....później gdzieś?No właśnie...czy kiedyś przezyliście bezsenne noce, "motylki w brzuchu "spotykając właśnie TĘ osobę, na która być może wydawało wam się wtedy- czekaliście całe życie? Czy to wasz obecny partner/ partnerka? Piszcie, z pewnością macie wiele do powiedzenia...
Offline
Oki,więc teraz Niobe Cię zaskoczę. Ja spotkałam miłośc mojego życia...To facet moich marzeń ,idealny pod każdym względem...tolerancyjny,kulturalny,prawdomówny,mądry,sympatyczny ,seksowny i...przystojny. Jak trudno było mi zauważyc tę miłośc...a mam ją w zasięgu ręki .Prwadziwa miłośc to obecnośc drugiej osoby w każdej chwili Twojego życia...to pomocna dłoń wtedy gdy najbardziej tego potrzebujesz...Ja miałam szczęście bo taką spotkałam - to mój facet ,którego mam przy sobie od 18 lat -mój kochany mężuś i Tobie Niobe życzę spotkania takiej miłosci na całe życie...
Offline
Olandko! Myślę,że na taką miłośc musimy zapracowac sobie same swoim postępowaniem i uczciwością. W życiu nie jest to takie proste ,ponieważ spotykaja nas różne sytuacje i konflikty z małżonkiem .Sztuką jest umiejetnośc rozwiązywania ich i czasami pójście na kompromis.Mówię "czasami" bo nie jesteśmy niewolnicami własnych mężów. Powiesz ,że po tylu latach małżeństwa to rutyna i przyzwyczajenie? Owszem ,ale to od nas zależy czy będzie się ona pogłębiac ...spróbujmy docenic to co mamy i nie szukajmy emocji ,które są pozornie fascynujące...
Uśmiechnij się Olandko! A na pociechę powiem Ci ,że wcale nie jest mi łatwo bo o tę miłośc muszę walczyc z dnia na dzień...aby jej nie stracic. Warto jednak wiec trwam uparcie na polu bitwy....
Offline
...otóż to RENIU ... prosto i na temat bez bajek wierszyków -miłość jest w nas- BRAWO
Offline
Cieszę się,że podobnie myślisz...Ja staram się iśc prostą drogą przez życie ,a jak skręcę to szybko zawracam...
Offline
hej co sie dzieje? brak wpisow od kilku dni? niebywale..czyzby pora wakacyjna? Prosze Was piszcie na jakikolwiek temat ale piszcie.
Dobra napisze cos od siebie.
wiec..wstalem niedawno, za oknem ciagle noc mimo tego ze bylo po 8;00..w domu mialem 14 stopni ciepla wiec zanim nakarmilem psa to z zamknietymi oczami( konczylem ostani watek snu) nacisnalem przycisk ogrzewania.
Siedze teraz pijac kawe i staram sie ulozyc czasowo plan dnia. Musze sie spieszyc poniewaz o 16 bedzie juz noc.
dostalem na gadzie krotka wiadomosc ...bardzo krotka.Nie narzekam jednak ..sam rowniez nie pisze, bo jak mozna kiedy w uszach ciagle slyszy sie fragmenty telefonicznej rozmowy? Gad jest niemy tylko literki ( niestety)
daj komus palec a chce cala dlon prawda?
Ciekawe co Wy teraz robicie ?? eee?
kiedys ogladalem zbior fotografii zrobionych o tym samym czasie w roznych miejscach mojej wyspy.roznica czasowa jest chyba 4 godziny o ile dobrze pamietam. Jakze ciekawe byloby obejrzenie zdjec calego swiata zrobionych w podobny sposob. Dobra zaczynam bredzic...wiecej kawy :]
bede konczyl moje rozwolnienie werbalne
Renia, Like, Orlandko, wdowiec, pablo i cala reszta "forumiarzy" piszcie.
co dla jednych wydaje sie byc bez wartosci dla innych moze byc skarbem.. ( maslo maslane)
ok do dziela
cheers
Offline
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do życia i spostrzeganie rzeczywistości. Istotnie ,między nami jest chyba kikugodzinna różnica czasu. Aby zachęcic Cię do przyjazdu do Polski powiem Ci tylko,że u nas niedawno temperatura w dzień przekraczała 35 stopni.wiec? Pakuj walizy i przylatuj do nas....
Ja mam obecnie wakacje bo jak wiesz męczę dzieci w szkole (ha,ha) i teraz odpoczywam od tych czynności...Wakacje!!to jest to...i pewnie dlatego będę tu częściej zaglądac.Pozdrawiam.
Offline
Schizoid,dla Ciebie moge byc ORLANDKA choc tu jestem zarejestrowana jako OLANDKA.Lubie rozne wersje mojego realnego imienia a szczegolnie jedna ,ktora zna tylko jedna osoba na swiecie.
Dzis stac mnie tylko na taki wpis,troszke namieszalam i musze odreagowac.
I taki banal:NIE TROSZCZCIE SIE O TO NA CO NIE MACIE WPLYWU.
I taki cytat:CZASAMI O BYLE CIEN MA ZAL CZLOWIEK DO CZLOWIEKA.A ZYCIE JAK WODA UCIEKA.
Offline
Czatuś 2\13
"CZASAMI O BYLE CIEN MA ZAL CZLOWIEK DO CZLOWIEKA.A ZYCIE JAK WODA UCIEKA. - tak/ czy tak warto kochać drugiego człowieka, choćby był inny, choćby był zły - kto dami miłośc jak nie Ty ??" - kiedyś coś takiego przeczytałem i chyba autor miał rację - "Kochajmy Ludzi - tak szybko odchodzą" - brak mi argumentów poza jednym - kiedyś pożegnałem osobę trzymającą "w garrści" całą rodzinę, obecnie patrzę jak bardzo Go brak - wszędzie pustka i zapomnienie zasad... brak...
Offline
Olandko..Sczesliwiec ten ktory zna ta jedyna forme Twojego imienia ktora tak lubisz......... mam klab mysli i brak slow na ich okreslenie...Twoje usta w avatarze wydaja sie byc bardziej usmiechniete niz poprzednio.
Reniu.. nie wiedzialem ze uczysz w szkole.Bede sie juz zachowywal "prosz panipsorki", byle jak ale bede.Frune do Peelu w nadchodzaca srode. Nie moge sie juz doczekac dlugich letnich wieczorow, upalnych dni, Lasow ,gor, lak pelnych kwiatow i owadow.......podczas pobytu w polsce nie bede tutaj czesto, ale moze bede was mijal na ulicach lub na szlakach gorkich.
Slomiany..wspolczuje. Wierze ze zycie wroci dla Ciebie w "normalne "tory juz niedlugo. Sympatyzuje z Toba, ale popatrz jaki ukazuje sie obraz rodziny kiedy odejscie jednej osoby rozbija ja na elementy? ( tak zrozumialem twoja wypowiedz). Moze to wszystko trzymalo sie razem nie z powodu wzajemnej potrzeby czy tez wzajemnego szacunku tylko z szacunku do jednej osoby po ktorej odejciu wszystko idzie w rozsypke?
w skrocie moj weekend? zimno, pomagalem tu i owdzie i padam ze zmeczenia. nie mialem czasu zeby usiasc do komputera az do teraz.
Milo sie Was czyta
S
Offline
Schizoidku (tak zdrobniale,hi,hi) może nie wypada mi jako admince pisac takich rzeczy,ale uważam ,ze jesteś bardzo interesującym "osobnikiem" ( sorki za wyrażenie) mimo ,że nigdy
Cię nie widziałam i nie wiem kim jesteś. Cieszę się ,że wszedłeś na moje forum i piszesz pomimo,że inni trochę przystopowali.
Masz w sobie duży potencjał myśli i uczuc- dziel się tym z innymi .
Ktoś kiedyś powiedział,że nieprzypadkowo spotykamy na swojej drodze ludzi ,których poznajemy,.Podobno każda znajomośc to pewne doświadczenie ,które potrzebne jest nam po ty by dalej życ i pokonywac przeszkody na swojej drodze...
Słomiany dobrze Cię rozumiem.Ja też straciłam kiedyś kogoś kogo bardzo kochałam.Do dziś pamietam wszystko jakby to było wczoraj,ale wiem ,że tak musiało byc i że nic nie dzieje sie bez przyczyny. Czuję codziennie,że dobry "duch" tej osoby jest czuwa nademną i z Tobą jest również w każdej chwili Twojego życia. Trzymaj się......
Offline
Reniu, kiedys ktos okreslil zycie jako wedrujaca grupe teatralna..Ci sami aktorzy grajacy rozne role. To okreslenie "grupy teatralnej" nabiera sensu w kontekscie wiary w reinkarnacje. Kiedy spotykamy ludzi to odczuwamy ze kogos ;lubimy a innych sie nawet obawiamy, mamy momenty w ktorych wydaje nam sie ze cos co wlasnie zaistnialo(dzwiek , slowa ruch itp) stalo sie wczesniej.. Nic nie dzieje sie z przypadku..Wiem ze pisze znane prawdy..wybacz
Sa dokumenty mowiace ze reinkarnacja byla elementem rowniez chrzescijanstwa, jednakze nie podobalo sie to zonie jednego z cesarzy rzymskich( nie pamietam teraz ktorego) jako ze nie dopuszczala mysli ze to zrownuje ja jakoby z pospolstwem.
Nie ma chyba bardziej sfabrykowanej i manipulujacej religii od rzymsko katolickiej.
Piszac o religii to rozumujac iz.
Religia jest droga do poznania boga
ze istnieje jeden bog
ze kazda religia uwaza sie za ta jedyna i prawdziwa
to
moja droga do poznania boga( moge to nazwac moja niepisana religia) jest rowniez prawdziwa i przez to uwalniam sie od niewolnictwa umyslowego jakie narzuca nam kazdy kosciol.
rozumujac ze bog jet w nas tak samo jak we wszystkim innym co nas otacza to buddyzm wydaje sie byc strzalem w 10.
Kiedys jeden ze znanych filozofow/ateistow zapytany co zrobi kiedy po smierci stanie przed bogiem w ktrego nie wierzyl cale swoje zycie, odpowiedzial,
Przepraszam boze ale nie dales mi dowodow zeby w ciebie wierzyc.
Jesli moge okreslic siebie to uwazam sie za heretyka( hereytyk=majacy wolnosc wyboru( wolny)) nigdy jako ateiste.
no prosze nawet slowo heretyk jest normalnym slowem .
nastepna kawa i do zajec..konczenie pakowania..i zapinanie wszyskiego na ostatni guzik( z powodu zimna rowniez ...jest cholernie zimno ..chyba byl przymrozek ubieglej nocy)
Schizol
Offline