Witajcie na moim forum Czatusie z całego świata...
Reniu ,czuje ze przemawia przez Ciebie gorycz z powodu zawodu,ktory byl twoim udzialem.
Rozumiem to doskonale .Ale co bys powiedziala pare miesiecy temu kiedy nie moglas sie oderwac od kompa?
Nie chce sie uczyc na Twoich bledach,chce przejsc przez to sama .Choc nie ukrywam z wiekszym dystansem i byc moze madrzejsza o pewna doswiadczenia.
Offline
ale czarnowidztwo Reniu hmm nie sądzę aby psychika miała z tego powodu ulec degradacji przeżyjemy zawód być może tym większy im bardziej się zangażujemy w znajomość z osobą z netu choć może się obyć bez zawodu a wręcz będziemy szczęśliwi przez tę znajomość na dwoje babka wróżyła haha Cały szkopuł w tym że za szybko kogoś oceniamy przypisując mu cechy które być może nie ma budujemy własny kogoś wizerunek czasem byc może bardzo przesadzony Dystans jednak zalecany a czas który spędzamy na rozmowach pewno pokaże kto kim naprawdę jest choć to również nie do końca i bądż tu mądry haha Nie da rady tak wszystko cacy będziemy ranić będziemy ranieni mam nadzieję że to będzie robione nieświadomie choć marna to pociecha dla tego co poczuje się zraniony Musimy poprostu to przeżyć i żyć dalej z najdzieją ze moze następnym razem będzie juz dobrze a jak nie to co tam haha
Offline
Miało byc w cytatach, ale ...tam juz byl juz moj ostatni post, wiec...a co tam, kazde miejsce jest dobre...
A.Osiecka"Weselne dzieci"
Szukam kogoś, kogoś na stałe,
kto tu, wśród ludzi jest tak samo sam,
szukam kogoś na życie całe,
na wspólny śmiech i żal.
Niech by miał choć parę groszy
i w oczach ciepła dość,
i niech by nie był wśród ludzi najgorszy,
i niech by mnie kochał, kochał, jak ja jego.
Ech, czy znajdę takiego, kogoś na stałe?
Komu urodzić mam weselne dzieci,
gdy nadejdzie czas?
Kto jest tak samo sam na świecie?
Kto jest tak samo sam?
Komu mam dać nadzieję,
a zabrać noce i świąteczne dni?
Przy kim się postarzeję
i przed kim nigdy mi nie będzie wstyd?
Szukam kogoś, kogoś na stałe,
na długą drogę w dal,
szukam kogoś na życie całe,
na wspólny śmiech i żal.
Niech by miał choć parę groszy
i w oczach ciepła dość,
i niech by nie był wśród ludzi najgorszy,
i niech by mnie kochał, kochał, jak ja jego.
Ech, czy znajdę takiego, kogoś własnego?
Czy znajdę takiego, kogoś na stałe?
Ostatnio edytowany przez Niobe (2007-08-18 23:12:54)
Offline